WODZIREJ NA WESELE

Dzisiaj wywiad z Wodzirejem Krzysztofem Gdańcem. 
Zapraszamy na Jego Fanpage KLIKNIJ



Może na początek się przedstawisz naszym Parom Młodym i opowiesz o swoim doświadczeniu i tym co robisz .

Dzień dobry :)

Nazywam się Krzysztof Gdaniec i zawodowo zajmuję się prowadzeniem imprez. Występuję w wielu rolach – wodzireja, prezentera muzycznego, wokalisty, animatora zabaw, konferansjera, czy show mana. Wynajmuję też atrakcje weselne (np. dekorację światłem, napisy LOVE, ciężki dym, czy pokazy świetlne).
Moje doświadczenie sięga jeszcze czasów szkoły podstawowej, gdzie obsługiwałem dyskoteki. Potem przyszedł czas na imprezy w małych klubach oraz pierwsze „okolicznościówki” (urodziny, potańcówki). Karaoke, wesela, imprezy firmowe, bale, eventy – wkręciłem się w to na maksa i postanowiłem porzucić pracę na etacie, by w pełni poświęcić się pracy w branży rozrywkowej.
Pasją do muzyki zaraził mnie mój starszy brat Janusz, który również był DJem.

Jak się zaczęła Twoja przygoda z weselami Czy zawsze chciałeś pracować w branży muzycznej?

Weselami zajmuję się od 2009 roku i na dzień dzisiejszy mam ich na koncie ponad 350. Spośród wielu rodzajów eventów, które obsługuję, te dla Nowożeńców, są moimi ulubionymi :)
Fakt, że prowadzę najważniejszą imprezę w życiu Młodej Pary sprawia, że chcę, by był to niezapomniany wieczór!
Oczywiście na samym początku mojej pracy musiałem poznać zwyczaje, tradycje związane z tego typu wydarzeniem, ale wciągnęło mnie tak bardzo, że zacząłem szukać coraz to nowych pomysłów, a w 2010 roku pojechałem na pierwsze warsztaty dla wodzirejów. Od tamtej pory regularnie się szkolę, by nie dopadła mnie rutyna ;)

Jaki jest przepis na udane wesele wg Ciebie ?

Przede wszystkim trzeba poznać oczekiwania Pary Młodej (przed weselem) oraz Gości (podczas imprezy), a potem dopasować rodzaj muzyki, ilość oraz intensywność zabaw integracyjnych, tańców prowadzonych oraz ewentualnych konkursów do odbiorców. Potrzeba w tym dużo wyczucia, elastyczności i otwartości umysłu, gdyż nie wszystko da się na weselu przewidzieć :)
Obserwuję to, co się dzieje na parkiecie, a także przy stołach, by reagować stosownie do sytuacji. Na przykład, jeśli widzę, że Goście potrzebują zastrzyku energii, to prowadzę jakiś szalony taniec albo integracyjną zabawę, zaś jeśli widzę, że mają ochotę porozmawiać, to daję im więcej czasu niż  zwykle itd.
Jeśli dodamy do tego dużo uśmiechu, radości i luzu, który skutecznie rozładuje stres Pary Młodej, to bez wątpienia będzie to udane wesele :)

Czym Pary Młode powinny się kierować przy wyborze wodzireja? 

Na pewno jego charyzmą, kulturą słowa, umiejętnością zjednywania sobie ludzi i poczuciem humoru :) Doświadczenie i kreatywność to również bardzo ważne cechy osoby prowadzącej.
Warto się spotkać osobiście z kandydatem na wodzireja czy DJ'a i sprawdzić, czy rozmowa się klei? / czy nadajecie na tych samych falach? / czy macie tę samą wizję? - bo od tego zależy, czy będziecie się czuli dobrze na swojej imprezie / czy będziecie wiedzieli, że jesteście w dobrych rękach? / czy wchodząc na salę odetchniecie z ulgą, bo teraz już wszystko pójdzie „z górki”?
Taki prowadzący powinien przede wszystkim pasować Wam jako osoba. Pozostałe rzeczy, takie jak posiadane nagłośnienie, oświetlenie czy dodatkowe usługi weselne, są moim zdaniem, na dalszych miejscach.

Czy masz swoją żelazną zasadę, której przestrzegasz w pracy? 

„Nic na siłę”.
Nie mam w zwyczaju wyciągać kogoś na siłę do zabawy. Jest mnóstwo powodów, dla których ludzie w danym momencie się nie bawią (np. ktoś jest zmęczony, głodny, spragniony, chce porozmawiać, nie lubi tej piosenki, powody zdrowotne, osobiste, żałoba itd.), dlatego trzeba to uszanować.
Stosuję oczywiście różne formy zachęty, a także mam swoje tricki, żeby w fajny sposób zaprosić ludzi na parkiet. Są to o wiele skuteczniejsze sposoby niż wyciąganie na siłę, które może zadziałać odwrotnie do zamierzonego celu.

W jaki sposób dobierasz muzykę na wesele?

Tak, jak już wspomniałem, rozmawiam z Nowożeńcami, pytam ich o gusta muzyczne, obserwuję Gości na parkiecie. Dodaję do tego trochę swojej intuicji oraz doświadczenie. Trzon mojej muzyki na wesele to bardzo dobrze znane przeboje z lat 60tych, 70tych, 80tych i 90tych oraz bardziej współczesne piosenki (w myśl zasady, że „bawimy się przy tym, co znamy”). Kwestię muzyki disco polo zostawiam do decyzji Pary Młodej ;)
Bloki muzyczne tworzę na bieżąco, zmieniając rodzaj i tempo muzyki adekwatnie to sytuacji.

Co było największym wyzwaniem w karierze? 

Pierwsze wesele :)
Człowiek nie do końca jeszcze wiedział, co i jak, ale miał determinację i chęci, by poprowadzić to najlepiej jak potrafi, mimo ogromnego stresu i świadomości jak ważne jest to wydarzenie. Agnieszka i Mirek byli bardzo sympatyczni i wyluzowani, więc wyszło fajnie ;)

Jakie są najtrudniejsze momenty w pracy DJ-a / wodzireja? 

Najtrudniejsze są chwile, gdy coś złego dzieje się w naszym prywatnym życiu (np. wypadek lub śmierć bliskiej osoby). Wtedy, mimo osobistych tragedii, musimy wziąć się w garść, wyłączyć myślenie o tej sytuacji i skupić się na pracy. To wymaga bardzo dużej samodyscypliny, żeby się „nie rozkleić”.

Czy jest coś o co się nie zapytałam, a chciałbyś powiedzieć przyszłym Parom Młodym ?

Pamiętajcie, że wesele to Wasz dzień i macie się czuć dobrze na swojej imprezie. Zaplanujcie go tak, jak chcecie. Zdaję sobie sprawę z tego, że czasami są różne naciski na Nowożeńców (np. ze strony rodziców), żeby zrobić to tak, albo inaczej. Najlepiej, jeśli jesteście niezależni i możecie sami decydować. To wszystko po to, byście nie mieli wrażenia, że realizujecie czyjeś marzenie, a nie swoje!
Mogę Wam przytoczyć mnóstwo takich sytuacji, ale opowiem Wam o jednej...
Zgłosiła się do mnie Para Młoda, która bardzo chciała, abym poprowadził ich wesele. Byli bardzo zadowoleni po spotkaniu i chcieli zarezerwować termin.
W międzyczasie byłem na badaniach w szpitalu, gdzie poznałem pewną Panią pielęgniarkę. Pytała czym się zajmuję itd. Powiedziałem, że jestem wodzirejem i prowadzę zabawy, tańce itp. Odparła, że „takich klaunów to ona nie lubi i woli zespół muzyczny” (tak naprawdę nigdy nie widziała profesjonalnego wodzireja podczas pracy).
Jak się pewnie domyślacie, była to mama Pani Młodej, która chciała mnie wynająć ;)
Ostatecznie poprowadziłem to wesele, z uśmiechem na ustach udowadniając, że „nie taki klaun straszny, jak go malują” ;) , a wspomniana „Pani Mama” była tak oczarowana, że podsumowała imprezę słowami: „nie wyobrażam sobie kolejnej imprezy bez wodzireja”.
Niestety wciąż jeszcze wiele osób posługuje się stereotypami, a ja... z radością je przełamuję!

Dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów w pracy ! 

Komentarze

Popularne posty